You and your 11-year-old son enjoy many of the same movies and music. Does that mean you're parenting the wrong way? (Note: The rewritten version keeps the original meaning while making

You and your 11-year-old son enjoy many of the same movies and music. Does that mean you're parenting the wrong way? (Note: The rewritten version keeps the original meaning while making

Niektóre rzeczy po prostu wiesz, nawet jeśli nikt ci ich nie powiedział. Według niedawnego badania dzieci osiągnęły szczyt wakacyjnej nudy w zeszłym tygodniu – konkretnie 12 sierpnia. Jeśli jesteś rodzicem, pewnie zaśmiałeś się zmęczonym śmiechem na tę wiadomość, o ile w ogóle miałeś jeszcze na to siłę.

Po wyczerpaniu się (i naszych portfeli) w nieskończonych kolejkach do „rozwojowych” atrakcji, stworzyliśmy „Klub Filmowy” – co jest zupełnie czymś innym niż oglądanie filmu na kanapie, z powodów, które wyjaśnię… kiedyś. Byłam podekscytowana, że mogę pokazać mojemu 11-letniemu synowi jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa, choć to zawsze ryzykowne. (Chwila, czy on jest jeszcze za młody na Risky Business?)

Dzielenie się ukochanymi filmami z dzieciństwa, których nie widziało się od dekad, często kończy się porażką. Niektóre są boleśnie powolne, inne – delikatnie mówiąc – nie zestarzały się najlepiej. Na szczęście komedia o zamianie ciał z 1988 roku, Big, okazała się hitem – dynamiczna, zabawna i wzruszająca. Scena z gigantycznym fortepianem wciąż robi wrażenie. Jedyny problem? Zapomniałam o scenie erotycznej. Bohater może wyglądać na dorosłego, ale ma 13 lat – i to nie był nawet najgorszy moment.

Zbyt dobrze pamiętam mękę oglądania niezręcznych scen w telewizji z rodzicami. Jak dwie minuty na ekranie potrafiły się rozciągnąć w dziewięć mileniów – policzki w ogniu, mięśnie spięte, umieranie w środku. Nigdy nie zastanawiałam się, czy dla nich było równie źle, ale teraz jestem pewna, że tak, bo cholera, jak ta scena się ciągnęła. Co dziwne, tym razem było równie boleśnie, choć to ja byłam rodzicem.

Dzisiejsze rodzicielstwo jest inne – 40 to nowe 30, więc czujemy się młodsi niż nasi rodzice w tym wieku. Jedyny udział moich rodziców w mojej muzyce ograniczał się do krzyku: „Ścisz to!” z dołu schodów. Ale mój syn i ja uwielbiamy popową gwiazdę Lolę Young. Nie jestem pewna, czy to w porządku – z kilku powodów. Istnieją „czyste” wersje jej piosenek, ale trzeba o nie specjalnie prosić, inaczej trafisz na teksty, przy których sceny miłosne z Tomem Hanksem wydają się niewinne.

Gorsze od niezręcznych rozmów wywołanych jej śmielszymi piosenkami jest niepokojące wrażenie, że coś tu nie gra. Tytuł drugiego albumu Young – This Wasn’t Meant For You Anyway – brzmi zbyt trafnie. Może ma rację. Powinnam śpiewać razem z dzieckiem, czy raczej grać rolę surowego rodzica? Czy czasy się zmieniły, czy ja to robię źle?

Tradycyjnie rodzice mają być wiecznie niemodni – martwić się fryzurami Beatlesów czy wybrykami Madonny, a nie tańczyć po kuchni w stożkowym staniku jak „fajna mama” z Mean Girls.

Ale to nie tylko Lola Young – jestem też ogromną fanką YouTubera Ryana Trahana. Razem z synem nauczyliśmy się viralowego tańca Charli XCX do Apple (dla jasności: nie po to, by wrzucać go online). Mój mąż jest mistrzem Mario Kart i regularnie ścigają się z synem.

To nie są aktywności, które znosimy dla dobra dzieci, jak ponowne oglądanie Krainy lodu czy spędzanie weekendów na zimnych peronach, machając do maszynistów. Naprawdę je lubimy – bez udawania, bez poświęceń.

Działa to w obie strony – pierwsze późne noce naszego syna były spędzone na czekaniu na kolejny odcinek The Traitors. Przypadkiem podsłuchał mój ulubiony podcast, Armchair Expert, i teraz słucha go regularnie. Ostatnio wpadł z nami w rabbit hole Seana Hayesa, co skończyło się maratonem Will & Grace, podczas którego wykazał się imponującą wytrzymałością.

Może sekret polega na tym, by się nad tym nie zastanawiać. Może to idealny moment. Nastolatkowe lata nadchodzą – za jakieś pięć minut – a gdy nadejdą, samo uznanie czegoś za fajne pewnie to zrujnuje. Gdy ten okropny dzień nadejdzie, mam tylko nadzieję, że zostawią mi Lolę Young.

NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA
### **Najczęściej zadawane pytania dotyczące dzielenia się filmami i muzyką z 11-latkiem**



#### **Pytania ogólne**

**P: Czy to dziwne, że lubię te same filmy i muzykę co mój 11-latek?**

O: Wcale nie! Wspólne zainteresowania mogą wzmocnić waszą więź i stworzyć fajne wspomnienia.



**P: Czy lubienie tych samych rzeczy co moje dziecko oznacza, że źle je wychowuję?**

O: Nie – dobre rodzicielstwo to relacja, nie tylko zasady. Wspólne pasje mogą nawet poprawić waszą więź.



**P: Czy powinnam zmuszać się do lubienia „dziecięcych” rzeczy, by lepiej rozumieć dziecko?**

O: Tylko jeśli naprawdę je lubisz. Autentyczność jest ważniejsza niż udawanie.



#### **Zalety i obawy**

**P: Jakie są korzyści z dzielenia się gustem muzycznym/filmowym z dzieckiem?**

O: To buduje więź, ułatwia rozmowy i pomaga lepiej zrozumieć jego świat.



**P: Czy zbyt wiele wspólnych zainteresowań może osłabić mój autorytet?**

O: Nie, jeśli zachowasz równowagę między zabawą a granicami. Dzieci wciąż potrzebują struktury.



**P: Co zrobić, jeśli dziecko polubi coś, czego nie aprobuję?**

O: Potraktuj to jako okazję do rozmowy o wartościach – wyjaśnij, dlaczego niektóre treści mogą być nieodpowiednie.



#### **Praktyczne porady**

**P: Jak mogę zapoznać dziecko z moimi ulubionymi filmami/muzyką, nie narzucając się?**

O: Zaproponuj wspólne oglądanie lub słuchanie. Jeśli nie jest zainteresowane, nie naciskaj.



**P: Czy powinnam ograniczać ilość wspólnej rozrywki?**

O: Zachowaj równowagę. Pozwól dziecku też samodzielnie odkrywać odpowiednie dla wieku treści.



**P: Co zrobić, jeśli dziecko uzna mój gust za „beznadziejny”?**

O: To normalne! Pozwól mu mieć własne upodobania, ale ciesz się wspólnymi ulubieńcami.



#### **Zaawansowane pytania**

**P: Czy wspólne zainteresowania pomagają w trudnych rodzicielskich momentach?**

O: Tak! Wspólna pasja do filmów czy muzyki może rozładować napięcie i stworzyć pozytywne chwile.



**P: Jak radzić sobie z treściami dla dorosłych, które oboje lubimy, ale mogą być nieodpowiednie?**

O: Wyznacz jasne granice i rozmawiaj otwarcie o tematach – potraktuj to jako lekcję.