Justin Goss był pod prysznicem, gdy po raz pierwszy usłyszał przenikliwy dźwięk pobliskiej syreny ostrzegającej przed tsunami. Wciąż mokry, wciągnął ubranie, złapał psa i pobiegł do swojej ciężarówki. Udało im się przejechać zaledwie trzy metry, zanim utknęli.
"Cały parking po drugiej stronie ulicy był zapchany. W ciągu trzech minut zapanował całkowity paraliż" – mówi. "Pomyślałem: 'O nie, to niedobrze'".
W centrum Tofino, miasteczka na wyspie Vancouver, nie ma syren ostrzegawczych. Ale wieść o tym, że ludzie uciekają z plaż, rozeszła się szybko. Zaniepokojeni rodzice pospiesznie odbierali dzieci z dziennych obozów. Restauracje w tym popularnym kanadyjskim kurorcie opustoszały.
"Kazaliśmy wszystkim szybko się ewakuować" – wspomina Brenna MacPherson. "Nie wiedzieliśmy, jak poważna będzie sytuacja". Niektórzy klienci zapłacili rachunki, inni wyszli bez płacenia. Kilka osób wałęsało się po ulicach z koktajlami w rękach.
Mieszkańcy tego małego miasteczka od dawna są przygotowani na niszczycielskie tsunami. Kiedy – nie jeśli – płyta tektoniczna uniesie się do góry, uwolniona energia wytworzy falę poruszającą się z prędkością odrzutowca. Gdy zbliży się do płytkich wód, zwolni do około 20 mil na godzinę (32 km/h) – wolniej niż elitarny sprinter – ale zwiększy swoją wielkość. W brzeg może uderzyć ściana wody o wysokości do 20 metrów (65 stóp).
Tego lata, 29 lipca, potężne, ale odległe trzęsienie ziemi w rosyjskim regionie Kamczatki uruchomiło syreny w Tofino. Godziny później, gdy fala dotarła do brzegu, była niewiele więcej niż przypływem. Mimo to fałszywy alarm postawił mieszkańców twarzą w twarz z ryzykownym położeniem miasteczka i starym pytaniem: jak przygotować się na katastrofę, której moment jest całkowicie nieznany?
Tofino to wąski pas gęstego lasu, otoczony kilometrami plaż, które przyjmują na siebie pełną siłę nieprzewidywalnej pogody Pacyfiku. Z resztą wyspy Vancouver – a także z zaopatrzeniem w żywność, leki i paliwo – łączy je tylko jedna autostrada, pełna stromych zboczy, ostrych zakrętów i osuwisk skalnych.
Około 60 mil (100 km) od brzegu płyta Juan de Fuca wsuwa się pod płytę północnoamerykańską – powolna kolizja, podczas której ciśnienie narasta przez stulecia. Kiedy w końcu ustąpi, wywoła trzęsienie ziemi typu "megathrust". Podobne zdarzenia miały miejsce 19 razy w ciągu ostatnich 10 000 lat – ostatnie w 1700 roku, kiedy to 600 mil dna morskiego opadło o 20 metrów, a ogromna fala rozeszła się we wszystkich kierunkach.
Katastrofa ta jest zapisana w ustnych historiach rdzennych ludów wyspy Vancouver. Zniknęły wioski i lasy, a skały oceaniczne trafiły do jezior. Jedna z liczących setki lat opowieści ludu Nuu-chah-nulth opowiada o orce o imieniu K’aka’win, która została przeniesiona przez tsunami ponad milę z zatoki do jeziora Sproat. Orka przeżyła prawie miesiąc, zanim zginęła w słodkiej wodzie.
Obawy, że trzęsienie ziemi na Kamczatce może latem spowodować tsunami na całym świecie, nie spełniły się.
Katsu Goda, profesor z Western University w Ontario, który zajmuje się modelowaniem katastrof, niedawno odwiedził Tofino, aby spotkać się z kolegami z Indonezji i Kuby. Są częścią projektu mającego na celu opracowanie wraz z lokalnymi władzami planów reagowania.
Rankiem 3 października w sali konferencyjnej hotelu zebrało się prawie 40 osób. Przy stołach zasiedli eksperci od powodzi, socjologowie, menedżerowie hoteli, radni miejscy, strażacy i personel ds. zarządzania kryzysowego. Ich zadaniem było "mapowanie zasobów społeczności" – ćwiczenie mające na celu zidentyfikowanie słabych punktów miasta, które mogłyby spowolnić reakcję na katastrofę. The Guardian
W sali zapadła cisza zdumienia, gdy cicho mówiący Goda poinformował uczestników, że trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera jest prawie 1000 razy potężniejsze niż trzęsienie o sile 7 stopni. Jednak gdy uderzy trzęsienie o tak niszczycielskiej sile, urzędnicy i służby ratunkowe muszą zignorować jego bezpośrednie skutki ze względu na tsunami, które nastąpi kilka minut później – falę, której siła zależy od pływów, burz oraz od tego, czy trzęsienie ziemi podniosło, czy obniżyło ląd.
Tofino stoi przed kolejnym wyzwaniem: sezonowymi tłumami. Jego bohemski urok i imponujące fale od dawna przyciągają surferów, a setki tysięcy gości gromadzi się na jego nisko położonych terenach podczas świąt. W większości scenariuszy trzęsień ziemi, gdy uderzy "wielkie trzęsienie", każdy, kto znajduje się w pobliżu plaży, ma około 15 minut, aby dotrzeć na wyżej położony teren. Ale Goda ostrzega, że te minuty mogą być zwodnicze.
"Możesz stracić pięć minut, czekając na wstrząsy wtórne. Jeśli jest dzień, podróż jest znacznie łatwiejsza niż w nocy. A kiedy już jesteś gotowy do wyjścia, możesz zdać sobie sprawę, że musisz znaleźć swoje dzieci".
Znaki drogowe kierują ludzi na wyżej położony teren w przypadku tsunami. Fotografia: Leyland Cecco/The Guardian
Miasto jest wrażliwe również w inny sposób. Woda pitna w Tofino pochodzi w całości z pobliskiej wyspy. Zmiana klimatu powoduje erozję plaż i nasila burze, które wypychają wodę dalej w głąb lądu. "Atmosferyczne rzeki" – długie, wąskie pasma w atmosferze przenoszące wilgoć z tropików – a także osuwiska skalne mogą zablokować jedyną autostradę. Poprzedniego lata pożary lasów niebezpiecznie zbliżyły się do drogi.
Chociaż sztuczna inteligencja wpłynęła na niemal każdą dziedzinę, Goda zauważa, że nadal jest drogim i niepraktycznym narzędziem do tworzenia dokładnych modeli tsunami.
"Aby zbudować wiarygodny model, potrzebujemy doświadczenia. Ale brakuje nam podstawowych informacji, ponieważ istnieje tak mało wiarygodnych danych na temat tsunami" – wyjaśnia.
Jedynymi dostępnymi użytecznymi danymi są dane z trzęsienia ziemi Tōhoku w Japonii w 2011 roku i z trzęsienia ziemi w Chile w 2010 roku, ale żadne z nich nie może dokładnie przewidzieć, co może się wydarzyć w Tofino.
Miasto planuje budowę wieży ewakuacyjnej odpornej na tsunami, zdolnej pomieścić tysiące ludzi. Fotografia: Leyland Cecco/The Guardian
Na plaży Chesterman, jednym z najpopularniejszych miejsc w Tofino, fale rozbijają się o brzeg, a entuzjastyczni surferzy jeżdżą na spienionych grzbietach. Niedawna burza pozostawiła na piasku rozrzucone listownicowce, muszle i świeże drewno dryftowe. Opatuleni turyści podziwiają surowy krajobraz nadmorski.
Wielu gości zdaje sobie sprawę z zagrożenia tsunami, ale błędnie uważa, że mieliby około godziny na dotarcie do bezpiecznego miejsca. Dla Hilary O'Reilly to błędne przekonanie jest poważnym problemem.
Jako koordynatorka programu kryzysowego Tofino, O'Reilly stoi przed wyzwaniem edukowania społeczności, której populacja rośnie i maleje wraz z ruchem turystycznym. Musi zapewnić, że goście weekendowi znają drogi ewakuacyjne, i zachować ostrożną równowagę między podnoszeniem świadomości a wywoływaniem paniki wśród mieszkańców i ich rodzin.
"Moim zadaniem jest pomóc ludziom jak najbardziej opanować strach" – mówi O'Reilly.
Większość mieszkańców zapisała się na służbę alertów telefonicznych. Znaki wzdłuż autostrady kierują podróżnych na wyżej położony teren, a główne plaże są wyposażone w syreny. Istnieją plany zainstalowania większej ich liczby w mieście i pobliskich społecznościach Pierwszych Narodów.
Tofino ma na celu budowę wieży ewakuacji pionowej – konstrukcji odpornej na fale, która mogłaby schronić tysiące ludzi szukających bezpieczeństwa przed tsunami. Takie wieże okazały się ratować życie w Japonii, a pierwsza w Kanadzie jest obecnie budowana w Haida Gwaii, archipelagu na północ od wyspy Vancouver. Jednak najbardziej odpowiednie lokalizacje dla tych wież są również najbardziej niestabilne geologicznie, podatne na upłynnienie gruntu, podczas którego piaszczysta gleba zachowuje się jak ciecz podczas trzęsienia ziemi.
Hilary O’Reilly, koordynatorka programu kryzysowego Tofino, prowadzi dla mieszkańców "wędrówki na wyższy teren", aby zapoznać ich z bezpiecznymi trasami.
Poza tymi działaniami O’Reilly stoi przed szerszym wyzwaniem przygotowania się na nieprzewidywalne. Autostrady prawdopodobnie zostaną uszkodzone lub zniszczone podczas dużego trzęsienia ziemi. Ile powalonych drzew zablokuje drogi i jak wpłynie to na spanikowane tłumy próbujące uciec?
Zanim Tofino stało się popularnym celem ekoturystyki dla zamożnych gości, było surową placówką dla rybołówstwa i leśnictwa, zyskując przydomek "Tuff City". Miejscowi opisują kulturę odporności i adaptacji, ukształtowaną przez surowe środowisko. Przerwy w dostawie prądu i niestabilny zasięg komórkowy są tu powszechne. Miejscowe plany katastrof zakładają, że przezwyciężenie katastrofy będzie zależeć od zaufania do natury ludzkiej.
"Tym, co pomoże nam przetrwać wielką katastrofę, jest poczucie wspólnoty" – mówi O’Reilly. "Ludzie gromadzący się, gdy są potrzebni, to piękna część ludzkości, która ujawnia się w trudnych czasach. I wiemy, że to miasteczko się zjednoczy – bo musi".
Chociaż zagrożenie katastrofą wydaje się odległe, ma ono abstrakcyjną obecność w świadomości miasteczka. Wędrówki O’Reilly po wyżynach pomagają rodzinom poznać lokalny krajobraz. W pobliżu miejsca zamieszkania Gossa turyści fotografują znaki ostrzegające przed strefą zalewową tsunami. Sklepy z pamiątkami sprzedają koszulki z zabawnym motywem: surfer pędzący w kierunku masywnej fali.
"Wiemy, że ryzyko istnieje, ale ludzie nie rozmawiają o tym zbyt dużo" – mówi Goss. "Nie żyjemy w codziennym strachu przed tsunami. Ale może powinniśmy myśleć o tym więcej niż kiedyś".
Surfer cieszy się falami na plaży Chesterman po burzy.
Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista często zadawanych pytań na temat kanadyjskiego miasteczka przygotowującego się na katastrofę tsunami, napisana jasnym i naturalnym tonem.
Ogólne pytania dla początkujących
1. Chwila, Kanada ma tsunami? Myślałem, że to sprawa Pacyfiku.
Tak, absolutnie. Zachodnie wybrzeże Kanady, szczególnie Kolumbia Brytyjska, znajduje się w aktywnej strefie sejsmicznej zwanej Strefą Subdukcji Cascadii, która może generować masywne tsunami.
2. O które kanadyjskie miasto chodzi?
Chociaż zagrożonych jest kilka nadmorskich społeczności w BC, miasteczko Tofino na wyspie Vancouver jest często podkreślane w tych dyskusjach ze względu na swoją popularność wśród surferów i nisko położoną lokalizację.
3. Czym dokładnie jest tsunami?
Tsunami to seria ogromnych fal oceanicznych spowodowanych zakłóceniami na dużą skalę, takimi jak podwodne trzęsienia ziemi, erupcje wulkaniczne lub osuwiska.
4. Dlaczego surferzy i zagrożenie tsunami są w tym samym miejscu?
Te same siły geologiczne, które tworzą ryzyko dużego trzęsienia ziemi, tworzą również głębokie podwodne kaniony i kształty dna morskiego, które wytwarzają stałe, duże fale, czyniąc z niego światowej klasy destynację surfingową.
5. Jakie są główne oznaki nadchodzącego tsunami?
Głównymi naturalnymi znakami ostrzegawczymi są silne, długotrwałe trzęsienie ziemi, które utrudnia stanie, nagły i nietypowy wzrost lub spadek poziomu oceanu lub głośny ryczący dźwięk dochodzący z oceanu.
Pytania dotyczące gotowości i bezpieczeństwa
6. Jak miasto przygotowuje się na potencjalne tsunami?
Miasto przygotowuje się za pomocą solidnych systemów wczesnego ostrzegania, wyraźnie oznaczonych dróg i znaków ewakuacyjnych, regularnych ćwiczeń i programów edukacyjnych dla społeczności oraz budowy wyznaczonych pionowych konstrukcji ewakuacyjnych na obszarach, gdzie nie można dotrzeć na wyżej położony teren na czas.
7. Co powinienem zrobić, jeśli jestem gościem i czuję trzęsienie ziemi?
Jeśli jesteś na wybrzeżu i czujesz silne trzęsienie ziemi trwające dłużej niż 20 sekund, nie czekaj na oficjalne ostrzeżenie. Padnij, zakryj się i trzymaj podczas wstrząsów, a gdy tylko będzie to bezpieczne, natychmiast przenieś się na wyżej położony teren lub w głąb lądu. Nie idź na plażę, aby oglądać fale.
8. Gdzie są drogi ewakuacji tsunami?
Drogi ewakuacji tsunami są wyraźnie oznaczone niebiesko-białymi znakami z falą i strzałką skierowaną pod górę. Zobaczysz te znaki w całych zagrożonych społecznościach nadmorskich. Dobrym pomysłem jest